11 kwietnia 2015
Dr Franciszek Tadeusz Rakowicz, za?o?yciel „Gazety Toru?skiej”
W 60-lecie zgonu
W sierpniu bie??cego roku min??o 60 lat od zgonu dra Franciszka Tadeusza. Rakowicza, za?o?yciela „Gazety Toru?skiej”, cz?owieka, który dla polsko?ci Torunia w latach niewoli wielce si? zas?u?y?.
Ojciec jego, Daniel Aleksander Rakowicz. nauczyciel, publicysta, zami?owany przyrodnik i pszczelarz, autor popularnego elementarza, przyjaciel Ewarysta Estkowskiego, wspó?pracownik i powiernik J. I. Kraszewskiego, w Wielkopolsce na szcz??cie nie poszed? w niepami??; ostatnio w Inowroc?awiu (gdzie zmar? w 1876 r.) jedn? z ulic nazwano jego imieniem.
O Franciszku Tadeuszu Rakowiczu niestety zapomniano ca?kowicie w rodzinnej jego Wielkopolsce. Przemilcza? go nawet drobiazgowy historyk wielkopolski dr St. Karwowski.
A Toru??
Tu starsza generacja jeszcze go sobie przypomina. Napotyka si? na jego nazwisko w zwi?zku z dziejami prasy pomorskiej, w artyku?ach dziennikarskich (A. Bukowski: „Ruch emancypacyjny kobiet na Pomorzu”. Bluszcz nr 35 z 1937 г.), w broszurce ks. Ma?kowskiego o Danielewskim; ale na monografi? o nim nikt si? dot?d nie zdoby?, cho? na to sobie „pan doktor” zas?u?y?.
Ciekawa to posta?, zas?u?ona: typ rzutkiego Wielkopolanina, co si? ima? pióra i handlu, wydawa? broszurki popularne i kalendarze, zak?ada? spó?ki zarobkowe, zajmowa? si? ekonomi?, kwestiami socjalnymi i… teatrem, a w ogóle pracowa? nie dla siebie, a pro publice bono.
Rakowicz Franciszek Tadeusz, ekonomista, dziennikarz, ksi?garz-wydawca i literat, by? z zawodu lekarzem, lecz praktyki nie wykonywa?.
Uko?czy? gimnazjum Marii Magdaleny w Poznaniu, po czym na uniwersytecie berli?skim studiowa? medycyn?. Doktoryzowa? si? 1862 г., lecz do egzaminu rz?dowego na lekarza nie przyst?pi?. Jedni twierdz?, ?e porzuci? praktyk? lekarska z powodu g?uchoty, inni dowodz?, ?e wyrzek? si? kariery eskulapa z powodu choroby oczu. Jak by?o istotnie, trudno ustali?. Zdaje si? jednak nie ulega? w?tpliwo?ci, ?e wy?ej ceni? pióro dziennikarskie ni? lancet lekarza, ?e na wyk?ady medycyny ucz?szcza? raczej z niech?ci?, a z ca?? satysfakcj? s?ucha? ekonomii i nauk politycznych, a wolne od nauki chwile po?wi?ca? pracy literackiej.
Jeszcze jako student uko?czy? w listopadzie 1860 w Berlinie, a wyda? 1861 r. u M. Bussego w Poznaniu broszurk? pt. „Towarzystwo ?w. Wojciecha. Duchowy pomnik 1000-letniej rocznicy”. Jeden egzemplarz tej pi?tnastostronicowej broszurki z dedykacj? autora dla prof. W?clewskiego zachowa? si? w toru?skiej Ksi??nicy Miejskiej.
Na czasy studenckie przypadaj? pocz?tki pracy dziennikarskiej Rakowicza. Od 1861 r. by? sta?ym korespondentem che?mi?skiego „Nadwi?lanina” i tu zdoby? ostrogi redaktorskie. W 1862 r. gdy Ignacego Danielewskiego zamkni?to w fortecy w Wis?ouj?ciu, obj?? Rakowicz wespó? z Józefem Chociszewskim redakcj? tego? pisma; wysiedzia? na fotelu redaktorskim do zawieszenia „Nadwi?lanina” w 1863 r.
Przez dwa lata nast?pne widzimy go w redakcji „Dziennika Pozna?skiego”, w ksi?garni Brockhausa w Lipsku, w drukarniach lipskich. Rakowicz znów studiuje. Tym razem poznaje arkana sztuki drukarskiej, zaznajamia si? ze sprawami zawodu ksi?garskiego i dziennikarskiego. Zdaje pod koniec 1866 r. egzamin drukarski przed komisj? regencji pozna?skiej, by odt?d przedzierzgn?? si? w wydawc? i redaktora.
Rok 1867 jest rokiem narodzin „Gazety Toru?skiej” zas?u?onego w latach niewoli pisma polskiego na Pomorzu, pisma, które pó?niej wydaj? b?d? redaguj?: Danielewski, Buszczy?ski. Derdowski, Glinkiewicz, Brejscy, D. Królikowski i inni. Za?o?ycielem, nak?adc? i pierwszym redaktorem „Gazety Toru?skiej” to w?a?nie Rakowicz. Wydaje i ?ywo redaguje on pismo to przez siedem lat. Zamieszcza w swym organie w?asne artyku?y polityczne, felietony, nowele; t?umaczy wiele z francuskiego, angielskiego i niemieckiego; z zami?owaniem oddaje si? pracy politycznej i spo?ecznej zajmuje si? kwesti? emancypacji kobiet, sprawami ekonomicznymi itd. Pismo jego posiada charakter narodowy, informuje wszechstronnie o ?yciu Polaków z wszystkich zaborów, daje obszerny przegl?d polityki zagranicznej, wiele uwagi po?wi?ca sprawom literacko-artystycznym, pieczo?owicie traktuje kwestie ekonomiczne. To nie frazes, je?li powiemy, ?e Rakowicz trzyma? r?k? na pulsie dnia, ?e nie tylko przez okienko redakcyjne obserwowa? uwa?nie bieg naszego narodowego ?ycia, ale i w ?yciu tym czynny, kierowniczy bra? udzia?. By? to jeden ze sterników ruchu polskiego w Toruniu, niezmordowany publicysta i dzia?acz narodowy.
Po siedmiu latach wyczerpuj?cej harówki dziennikarskiej, wyzby? si? Rakowicz „Gazety Toru?skiej” by uda? si? na sta?e do Poznania. W Toruniu o?eni? si?, za?o?y? pierwsz?, w grodzie Kopernika ksi?garni? polsk? (przy ul. Ma?lanej) i zabra? si? do handlu. ?ona jego prowadzi?a tu sk?ad galanterii, a po ?mierci m??a ksi?garni?.
W 1873 r. zostaje Rakowicz wicedyrektorem, a nast?pnie dyrektorem Banku W?o?cia?skiego w Poznaniu. Zak?ada wiele spó?ek zarobkowych w Pozna?skim i Prusach Zachodnich, jest wspó?twórc? Zwi?zku Spó?ek Zarobkowych i cz?onkiem pierwszego komitetu tego? zwi?zku. Pasjonuj?, go kwestie ekonomiczne; pracy literackiej mniej ju? po?wi?ca czasu.
Jako redaktor „Gazety Toru?skiej” og?osi? nowele „Szatan na pokucie” i „Karol” (1868) oraz prze?o?y? na j?zyk polski J. Stuart’a Mill’a „Podda?stwo kobiet” (1869) i autorki niemieckiej Fanny Lewald „O emancypacji kobiet 14 listów”. Oba te t?umaczenia by?y autoryzowane. Wspó?cze?nie ?adne inne ?rodowisko polskie nie mog?o si? poszczyci? podobnymi wydawnictwami, dotycz?cymi kwestii kobiecej. Rakowicz w tym wzgl?dzie wyprzedzi? Orzeszkow?, Dobieszewsk?, Dzieduszyckiego i ?wi?tochowskiego, których prace o emancypacji kobiet ukaza?y si? po 1870 r.
W Toruniu t?umaczy te? i wydaje Rakowicz Saint Réné Taillandier’a „Serbi? w XIX w.”; poza tym jako ksi?garz-wydawca wypuszcza w ?wiat mas? popularnych broszur, wydaje przez kilka lat swój ksi??kowy, tani „Kalendarz”, pisze komedyjki dla dziewcz?t, wydaje sw? ksi??eczk? „Dla dziewcz?t polskich”.
Jemu g?ównie zawdzi?cza? nale?y za?o?enie Towarzystwa Pomocy Naukowej dla Dziewcz?t Polskich w Toruniu. Inicjatork? tej po?ytecznej, do dzi? istniej?cej organizacji, by?a Jadwiga Slaska, a za?o?ycielem i organizatorem Rakowicz; on te? zredagowa? statut towarzystwa. Spó?ka Po?yczkowa i Towarzystwo Przemys?owe w Toruniu — to tak?e jego dzie?a.
W roku 1872, kiedy prusactwo hucznie i bu?czucznie obchodzi?o setn?, rocznic? wcielenia Prus polskich do pa?stwa pruskiego, dr Rakowicz jako jedyny Polak w toru?skiej radzie miejskiej ostro zaprotestowa? przeciw u?ywaniu funduszów publicznych na te manifestacje, które obra?aj? uczucia obywateli polskich.
On to z ?amów „Gazety Toru?skiej” przeprowadzi? kampani? na rzecz zaprojektowanego przez I. Fajansa teatru polskiego w Poznaniu i po?o?y? podwaliny pod budow? tej polskiej placówki kulturalnej.
Po przeniesieniu sie do Poznania odda? si? z zapa?em swej odpowiedzialnej pracy w banku oraz sprawom ekonomicznym. By? tak?e cz?onkiem korporacyj miejskich; udziela? si? spo?ecznie. Og?osi? w tym czasie rozprawki „O czekach, czyli u?atwieniu interesu depozytoweero przez asygnacje” (Pozna? 1876 г.), „Kupiec i przemys?owiec, jakim warunkom powinien zado?? uczyni? i jakie okoliczno?ci uwzgl?dni?, gdy si? zamierza osiedli?” (Pozna? 1877). Ostatniej swej pracy pt „Kredyt i banki” doko?czy? nie zdo?a?, gdy? ?mier? wytraci?a mu pióro z r?ki. Zmar? w Poznaniu 28 sierpnia 1878 r. i tam zosta? pochowany.
Zgas? w sile wieku, pozostawiaj?c po sobie do?? obfita pu?cizn? literacka, szereg publikacyj z dziedziny ekonomii, setki rozsypanych po rozmaitych czasopismach artyku?ów i felietonów.
Powiedzia? o nim Ignacy Danielewski: „G?owa ?wiat?a, umys? bystry, wykszta?cony i gruntown? nauk? bogaty, charakter prawy, serce wypróbowane… oto, co mu Jedna?o serca, szacunek I zapewni?o pami?? w przysz?o?ci. W m?odo?ci ju? my?la? i ocenia? rzeczy dojrzale, a dnem ?ycia chodz?c tego si? chwyta?, co istotne i ?ywotne dla narodu”. (Gaz. Tor. nr 197 z 1878 r.)
Posta? to bardzo ciekawa, zas?u?ona, godna osobnej monografii. Ten literat, dziennikarz, ksi?garz-wydawca, spo?ecznik, polityk, ekonomista i lekarz bez praktyki w jednej osobie, ca?e swe niemal ?ycie po?wi?ci? dobru publicznemu, po?wi?ci? Polsce.
Franciszek Tadeusz Rakowicz poszed? niestety w zapomnienie. Trzeba go wi?c odgrzeba? z py?u niepami?ci i pokaza? w ca?ym blasku jego niezaprzeczonych, trwa?ych zas?ug.
Okazja jest bo na rok 1939 przypada setna rocznica Jego urodzin.
S?owo Pomorskie, grudzie? 1938 r.
„Seria o patronach naszych ulic”, to poj?cie zbyt ogólne… O Mickiewiczu, S?owackim, Sikorskim czy Ko?ciuszce pisa? nie b?d? bo s? od tego lepsi 🙂
Nazw uice o proweniencji „warzywno-owocowej” nie ma co nawet rozpatrywa?!
Patroni ulic niezwi?zani z Toruniem, nie interesuj? mnie, niech pisz? o nich i uzasadniaj? Ci, którzy tak je „chrzcili”!
Jest wielu zas?u?onych dla miasta ludzi, szczególnie z okresu mi?dzywojennego, o których si? nie pami?ta! A szkoda…
O tych niewielu zas?u?onych toru?czykach, patronach naszych ulic, postaram si? pisa?.
W Poznaniu niestety nie ma ulicy F.T.Rakowicza. Grobu te? nie…
Z tego co wyczyta?em, nasz bohater zosta? pochowany na cmentarzu ?wi?tomarci?skim (ob. Park Marcinkowskiego). Cmentarz ten zosta? zlikwidowany pod koniec II w.?., a eksumowane zw?oki by?y przenoszone na cmentarz ?w. Wojciecha w latach 1957-1958, jednak?e wiele szcz?tków si? nie odnalaz?o (m.in. Hipolita Cegielskiego), co niechlubnie ?wiadczy o zaniku „porzundno?ci” w stolicy Podziemnej Pomaranczy…
Ojciec mojego znajomego (z UMK) by? w okresie mi?dzy wojennym redaktorem Gazety Toru?skiej.