Krwawe ofiary ?le uregulowanego ruchu

Motocyklista i konduktor tramwajowy le?? w szpitalu

Niejednokrotnie wyst?powali?my na ?amach naszego dziennika z krytycznemi uwagami o z?em uregulowaniu ruchu na placu Bankowym, ktry nie ma odpowiedniego wylotu do miasta, wskutek zbyt daleko posuni?tej „troski” o zabytki naszego miasta. Do tych najmniej po??danych „zabytkw” nale?y dzi? bezsprzecznie os?awiony ju? „?uk Cezara”, tamuj?cy swobodny przejazd ze ?rdmie?cia na Bydgoskie Przedmie?cia i odwrotnie. Zawi?y labirynt placu Bankowego poch?on?? ubieg?ej niedzieli w Torunia pierwsze krwawe ofiary.
W godzinach wieczornych obieg?a miasto wie?? o katastrofie motocyklowej, ktra wydarzy?a si? na placu Bankowym, w miejscu postoju tzw. tramwaju postojowego, kursuj?cego na Dworzec Przedmie?cie.
Na przystanku o godz. 20:00 sta? tramwaj linji nr 4 w sk?adzie dwch wagonw. Zapad? zmierzch. Od Bydgoskiego Przedmie?cia zbli?a? si? na motocyklu p. Miko?aj Szwedowski (ulica Mickiewicza), ktry wiz? na siode?ku p. Stefana Serockiego.
Przy przystanku tramwajowym, sta? konduktor, p. Lewandowski, ktry informowa? pasa?erw tramwaju o czasie odjazdu wozu na dworzec. Konduktor sta? ty?em odwrcony do jezdni.
Gdy motocykl nadjecha?, p. Lewandowski chcia? uskoczy? w bok, by?o ju? jednak za p?no. Porwany przez maszyn? pad? na ziemi? i zosta? przez ni? wleczony na przestrzeni kilkunastu metrw. Z pod wywrconego motocykla (PM 55164) sypa?y si? skry. Maszyna mia?a bowiem do?? du?? szybko??, padaj?c na bruk.
Przera?eni ?wiadkowie tego wypadku zaalarmowali policj? i pogotowie ratunkowe, ktre odwioz?o ofiary wypadku do szpitala miejskiego. Jak si? okazuje, p. Lewandowski ma rozbit? g?ow? i le?y nieprzytomny. Rwnie? powa?nym jest stan p. Szwedowskiego.
Katastrofa mog?a by?a przybra? o wiele wi?ksze rozmiary, gdyby nie przytomno?? pasa?erw, oczekuj?cych na odjazd tramwaju. Zauwa?yli oni nadje?d?aj?cy motocykl i w ostatniej chwili odskoczyli na jezdni?.
Plan Bankowy wo?a o rozumn? regulacj?. Komunikacja miasta z Bydgoskiem Przedmie?ciem nie mo?e si? odbywa? kr?temi ?cie?ynkami, ktre dla ruchu motorowego s? zupe?nie niezdatne. Korek musi znikn??, je?li nie mamy by? ?wiadkami cz?stszych jeszcze katastrof.
S?owo Pomorskie, lipiec 1935 r.

 

*          *          *

Epilog katastrofy motocyklowej

 

Szwedowski skazany na rok wi?zienia

W sprawie g?o?nej swego czasu katastrofy motocyklowej na placu Bankowym, wskutek ktrej ponis? ?mier? konduktor tramwajowy ?p. Franciszek Lewandowski, po przeprowadzonej w s?dzie okr?gowym rozprawie, zapad? w ub. sobot? wyrok skazuj?cy sprawc? tej katastrofy mechanika Miko?aja Szwedowskiego z Torunia, na rok wi?zienia bez zawieszenia i na konfiskat? motocykla.
Wstrz?saj?ce to zaj?cie, o ktrem swego czasu pisali?my, mia?o miejsce w dniu 21 lipca br. oko?o godziny 20. Konduktor Lewandowski sta? na przystanku przy tramwaju nr 4 ty?em do jezdni i udziela? informacyj jednemu z wsiadaj?cych pasa?erw. W pewnej chwili od ul. Szopena nadjecha? na motocyklu Szwedowski, maj?c na siode?ku jako pasa?era zegarmistrza Stefana Serockiego. (…)
Lewandowski z rozbit? g?ow? w stanie beznadziejnym odwieziony zosta? do szpitala, gdzie po 3 dniach zmar?, nie odzyskawszy przytomno?ci. Szwedowski takie dozna? powa?nych obra?e?.
Miko?aj Szwedowski, oskar?ony o nieumy?lne spowodowanie ?mierci Lewandowskiego, do winy si? nie poczuwa. Mwi, ?e skr?caj?c z ul. Szopena, mia? szybko?? przepisow?, tj. 20 km na godzin? i dawa? sygna?y. S?d uzna? oskar?onego winnym, ?e jad?c z nadmiern? szybko?ci? oraz nie trzymaj?c si? prawej strony drogi, najecha? na ?p. Lewandowskiego, powoduj?c tego? ?mier? i za to skaza? Szwedowskiego na rok wi?zienia.
S?owo Pomorskie, listopad 1935 r.

Komentarze do “Krwawe ofiary ?le uregulowanego ruchu

  1. Motor jecha? 20 km/h i potem wlk? konduktora przez kilkana?cie metrw… tja, ju?ci… 🙁 Dzi? nie jest lepiej patrz?c na du?o wi?ksz? moc i szybko?? motocykli i cz?ste jechanie na tzw. trzeciego, zw?aszcza wciskanie si? na czo?o przed ?wiat?ami na skrzy?owaniu.

  2. To ju? wtedy byli tzw. „dawcy nerek”?? Ale znaj?c wczesn? motoryzacj?, to dziw i? nikt nie s?ysza? nadje?d?aj?cego ?cigacza wczesnych czasw… 😀 😀

  3. Jeszcze jedna sprawa, jestem ciekaw jaki w dzisiejszych czasach zapad?by wyrok za taki wypadek?? Po prostu komentarz zostawi? bez komentarza….

  4. Pewnie pada?o i bruk by? ?liski. Do dzi? strach tam je?dzi? po deszczu.

  5. Stanis?aw w dzisiejszych czasach pewnie tak, do tego d?ugi proces i zawiasy, jednak w tamtych czasach zapewne widocznie Pan Miko?aj nie budzi? zaufania s?dziego a i pewnie nie zachowywa? si? w sposb w?a?ciwy, dlatego nie skorzystano z art. 61 i Pan Miko?aj Sz. dosta? dzia?k? roku pracy w ZK z art. 230 KK wczesnego kodeksu, ktrym moim zdaniem by? najlepszy do tej pory jaki powsta? i wystarczy?o go tylko aktualizowa? a nie wszystko zmienia?…. 😀 😀 😀 😀 😀

    Druga sprawa, szybki musia? by? proces skoro w jednym numerze gazety napisano o wypadku i skazaniu 😀

  6. „K?ania si?” uwa?ne czytanie. Notatka o wypadku jest z lipca, a o sprawie s?dowej z listopada…

  7. Tryskaczu a tu masz racj?. Nie skojarzy?em Lipca z wydaniem gazety co nie zmienia faktu i? w ci?gu 5 miesi?cy zosta?a zako?czona sprawa, co na Nasze obecne warunki jest wr?cz expresowe…

    Analizuj?c tamte czasy dochodz? do wniosku, ?e wtedy chyba wszystko szybciej dzia?a?o… Poci?gi szybciej je?dzi?y, sprawy s?dowe ko?cz?ce si? w p? roku itp. a i przy tym ludzie wi?cej czas dla siebie mieli, a nie w ci?g?ym biegu 😀 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *