Na Placu ?w. Katarzyny 4

Nowy gmach Rozg?o?ni Pomorskiej

Od wiosny bie??cego roku trwa?y (roboty murarskie, stolarskie, malarskie i elektrotechniczne w trzypi?trowym budynku przy pl. ?w. Katarzyny 4 w Toruniu, dok?d zamierza?a przenie?? swe biura i sale nadawcze rozg?o?nia toru?ska. Z pierwszymi promieniami ciep?ego s?o?ca wiosennego nast?pi?a te? przeprowadzka rozg?o?ni — najpierw administracji, pó?niej dzia?u technicznego — z ciasnego budyneczku, jakby przylepionego do pot??nego podnó?a masztu antenowego — do nowego gmachu. Dzi? „po tamtej stronie Wis?y” zosta?a tylko aparatura nadawcza. „Ca?a reszta” pracuje — i to jak pracuje! — w mie?cie.

WYGODNIE, PRZESTRONNO

Kto by? kiedykolwiek w pierwotnym budynku rozg?o?ni na Podgórzu, przypomina sobie nies?ychan? ciasnot? miejsca, w jakiej blisko 50-osobowy personel rozg?o?ni musia? pracowa?. Przecie? pocz?tkowo stacj? toru?sk? projektowano wy??cznie jako ma?? stacj? przeka?nikow? dla programów warszawskich i ogólnopolskich; Toru? mia? nadawa? z w?asnych programów tylko drobne pogadanki — no i troch?, p?yt. Miejsca wi?c wymierzono arcysk?po, a w miar? rozrostu agend by?o go coraz mniej. „Magna pars” iw tym dziele by? obecny dyrektor rozg?o?ni, p. Paw?owicz. Znaj?c swoj? central? warszawsk? argumentowa? tam j?zykiem potocznym: „Albo mi dacie mo?no?? pracowania, albo zwijamy interes”!
Równorz?dnym argumentem by?o te? wzrastaj?ce znaczenie Pomorza i jego portów, co wreszcie przewa?y?o szal? i wyp?dzi?o „w??a” z kieszeni kasjera „Polskiego Radia”.
Stan??y rusztowania z zewn?trz budynku, malarze wprowadzili si? do wn?trza — stolarze rozpocz?li przebudowywanie pokojów i przystosowywanie ich do specyficznych potrzeb radia
Dzi? ka?dego uderza mi?y wygl?d zewn?trzny gmachu przy pl. ?w. Katarzyny 4, l?ni?ce czysto?ci? i mieni?ce si? kolorami kwiatów na balkonach. Nad drzwiami zgrabna latarka z matowego szk?a z napisem „Rozg?o?nia Pomorska” jakby zaprasza?a do wn?trza. Wejd?my wi?c.

SZELEST PAPIERÓW

Na parterze mie?ci si? wydzia? administracyjny rozg?o?ni, do którego nale?y resort gospodarczy ca?ego urz?dzenia stacyjnego i personelu. Tu jeste?my ?wiadkami tej nielubianej „papierowej roboty”, której — tego nie zaliczymy na korzy?? „Polskiemu Radiu” — jest cz?sto a? nadto. T?umaczy si? to jednak du?ym zasi?giem wspó?pracy pomi?dzy radiem a jego odbiorcami, oraz — do pewnego stopnia — centralizacj? dochodów i rozchodów naszej instytucji radiofonicznej.

LWIA JAMA

Na pierwszym pi?trze mie?ci si? „lwia jama” — w której króluje dyr. Paw?owicz. Dobudówek w rodzaju sekretariatu zupe?nie si? nie liczy. Ton tu nadaje osobisto?? naczelna, której… pe?no wsz?dzie.
Z dyr. Paw?owiczem mo?na umówi? si? na kwadransowy wywiad, ale mo?na te? posiedzie? w jego gabinecie przez godzink?, a mo?e i d?u?ej.
— Kiedy mnie tu posadzili na tym toru?skim stolcu radiowym zaczyna dyrektor — tom sobie powiedzia?…
Dzwonek telefonu jeszcze nie zd??y? si? rozhu?ta?, gdy s?uchawka by?a ju? u dyrektorskich uszu. — Tak… te lampy musz? mie? wi?cej ?wiec, bo ludzie nogi b?d? sobie ?amali… Zaraz mówi?em, ?e stolarz ?le wymierzy?… Co?… No tak, niech tylko sko?cz? z montowaniem tej aparatury. Ja tam zaraz przyjd?.
S?uchawka w?druje na wide?ki.
— Stan?li?my wi?c na tym, ?e powiedzia?em…
— Przepraszam, panie dyrektorze, podpisy listów. — Wo?ny za moment znika, a… wywiad odbywa si?. „normalnie”, to znaczy tak, jak wy?ej.
— …powiedzia?em wi?c…
Dyrektor chcia? powiedzie?, co powiedzia?, ale mu znów przeszkodzili jakim? pozornie ma?o znacz?cym drobiazgiem, wymagaj?cym jednak zgody ze strony mieszka?ca „Lwiej jamy”. Tym sposobem wywiad ci?gn??by si? do rana, gdyby?my nie „zmienili lokalu”.
— Jazda, szorujemy na drugie pi?tro. Obejrzymy studio, pokoik odczytowy i aparatur?.

WSZYSTKO WE W?ASNYM ZAKRESIE

Rzemie?lnicy dok?adaj? jeszcze ostatnich stara?, aby (korytarze i salki mia?y wygl?d, odpowiadaj?cy godno?ci (!) rozg?o?ni pomorskiej. Niebieskie chodniki pi?knie harmonizuj? z jasno-orzechowymi mebelkami. Jest nawet poczekalnia dla stremowanych kandydatów na solistów wzgl?dnie prelegentów. Po „tamtej stronie Wis?y” puszcza?o ich si? na spacer po parku doko?a masztu… Tu maj? na zabicie nudy oczekiwania i czasopisma i… karafk? z zawsze ?wie?? wod?.
G?ówne studio powsta?o z wybicia dwóch ?cian, przez co w jedn? ca?o?? po??czono trzy du?e pokoje. ?ciany zosta?y wy?o?one specjalnymi p?ytami, które albo glos t?umi?, albo go odbijaj?. To ju? zale?y od potrzeb „mistrza efektów”, p. Markowskiego, pilnuj?cego spraw s?uchowiskowych.
Cz??? ?ciany tworz? obracaj?ce si? doko?a pionowej osi p?yty, obite z jednej strony materia?em t?umi?cym, z drugiej za? — rezonansowym.
Je?eli nam jeszcze powiedz?, ?e zarówno rozk?ad wn?trza, jak i wszystkie szczegó?y wykonania wn?trza do celów radiowych wykonano w?asnymi si?ami naszej rozg?o?ni, to naszym technikom radiowym pogratulujemy pomys?owo?ci i wiedzy.
Za za?amaniem korytarza mie?ci si? ma?y pokoik odczytowy, a zaraz obok niego pokój zapowiadacza z aparatur? p?ytow? i ??cznic?, pokryt? z frontu szeregiem kontaktów i odpowiadaj?cych im lampek kontrolnych. Przez podwójn? szyb? mo?e zapowiadacz widzie? prelegenta i „dodawa? mu otuchy” — je?eli tego potrzeba.
Przez tak? sam? podwójn? szyb? widzi technik dy?urny wn?trze du?ego studia, sk?d nadaj? si? koncerty kameralne, wyst?py wi?kszych zespo?ów muzycznych, s?uchowiska i wyst?py solistów. ?wietny fortepian jest przez podwójn? szyb? zupe?nie nies?yszalny w pokoju techników. Ci kontroluj? gr? solistów ju? tylko przez g?o?nik. Ponadto wybite grubym woj?okiem okiennice odizolowuj? zupe?nie studio od ha?asów ulicy. W salce koncertowej panuje idealna cisza; co? dla sko?atanych nerwów mieszczucha.
Aparatura techniczna, wzmacniacze z licznymi prze??cznikami, które pracuj? zupe?nie automatycznie — to „tabu”, na które mo?na tylko popatrze? Wszystko wykonane i zmontowane r?koma polskiego in?yniera.

SPI?ARNIA I KUCHNIA

Na drugim ko?cu korytarza trafiamy do pokoju z aparatur? do nagrywania p?yt. Tu jest królestwo jednego z najmilszych „ta-jojów”, p. Hryneczki. Przez jego palce — i uszy — musi przej?? ka?de nagranie, ka?dy reporta? z dalekich stron, zanim zostanie utrwalony na gi?tkich p?ytach z materia?u decelitem nazwanego i zanim zostanie odtworzony dla s?uchaczy.
W sezonie a radio nie zna martwego sezonu — robota ino si? tak pali w tym k?ciku. Zw?aszcza teraz, kiedy nie ma tygodnia, by wys?annicy rozg?o?ni nie wyjechali z mikrofonami na prowincj?.

TO JESZCZE NIE WSZYSTKO

Dyrekcja naszej rozg?o?ni przewiduje, ?e w ci?gu kilku najbli?szych lat zakres pracy rozg?o?ni toru?skiej tak si? rozszerzy, i? zajdzie potrzeba wybudowania specjalnego gmachu radiowego w Toruniu. Niezale?nie od tego b?dzie trzeba pomy?le? o osobnych budowlach tego samego typu w Bydgoszczy i Gdyni. Ju? dzi? bowiem z ogólnopolskiego programu, nadawanego przez Toru?, 80 proc. dostarcza Gdynia, a reszty Toru? (najwi?cej literackiego programu) i Bydgoszcz. Natomiast w programie regionalnym w 50 procentach, dostawczyni? jest Bydgoszcz, w 30 proc. Gdynia, a tylko w 20 procentach Toru?. Nast?pi?o to, do czego rozg?o?nia pomorska ma szczególnie uprzywilejowane warunki: ogarni?cie swym wp?ywem jak najwi?cej terenu pomorskiego,
S?owo Pomorskie, sierpie? 1939

Komentarze do “Na Placu ?w. Katarzyny 4

  1. Rozrzewni?o si? serce moje, bo bywa?em w tym budynku cz?sto. Co najmniej raz z zespo?em Pana Tusiackiego nagrywali?my tam audycje.
    Mieszka? tam te? mój pan „od polskiego” i mia?em by? sta?ym wykonawc? w audycjach, ale z tego nic nie wysz?o.

  2. Pami?tam, jak w latach 50-ych w?adze wojewódzkie w Bydgoszczy przenosi?y Rozg?o?ni? Polska Radia w Toruniu do miasta nad Brd?.
    Najpierw by?o:
    Rozg?o?nia Polskiego Radia w Toruniu.
    Ko?cówka kat 50-ch by?o ju?:
    Rozg?o?nia Polskiego Radia Toru?-Bydgoszcz.
    Za moment ju?:
    Rozg?o?nia Polskiego Radia Bydgoszcz-Toru? by po miesi?cu by?o ju? ;
    Rozg?o?nia Polskiego Radia w BYDGOSZCZY.
    Pami?tam jak „z otwartymi ustami” s?ucha?em programu „Klub niezawodnych przyjació?”.
    A teraz przeczytajcie Pa?stwo, co pisze „kontynuatorka” Rozg?o?ni Polskiego Radia w Toruniu Radio PIK!!!
    Przykro wej?? na t? stron? i czyta? kolejn? wymy?lon? histori?.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *