Wielka kariera toruńskiego stolarza

Toruński stolarz twórcą stylu w meblarstwie

Gottlieb_Biedermaier

 

Gottlieb Biedermeier urodził się w Toruniu, 31 kwietnia 1786 r., na Nowym Mieście.
Po wyzwoleniu się na czeladnika u mistrza kunsztu stolarskiego Reinholda Borkowskiego przez jakiś czas praktykował u majstra Juliusa Rinowa, poczym udał się na obowiązkową wędrówkę czeladniczą (tzw. „Meisterreise”). Ile czasu ona trwała i gdzie dokładnie przebywał bliżej nie wiadomo. Trwało to zapewne parę lat, bo był m.in. w Prusach, Bawarii, na Węgrzech i ostatecznie osiadł w Wiedniu, gdzie złożył egzamin mistrzowski i przy Mariahilfer Str. otworzył swój warsztat.

Wnętrze warsztatu Biedermeiera

Wnętrze warsztatu Biedermeiera

W trakcie wędrówki czeladniczej, uzyskawszy znaczną wiedzę o gustach i potrzebach mieszczaństwa i rosnącej w siłę burżuazji, zaczął tworzyć meble przede wszystkim wygodne, funkcjonalne i stosunkowo nieduże, aby mieściły się swobodnie we wnętrzach mniejszych niż pałacowe. Zaczął używać jasnych gatunków drewna: jesionu, klonu, brzozy oraz różnych drzew owocowych, a także orzecha oraz mahoniu. Drewno było fornirowane i zabezpieczane politurą, która podkreślała naturalny rysunek słojów.
Dla wygody użytkowników, po raz pierwszy w historii meblarstwa zaczął używać w meblach sprężyn.
Jako pierwszy wpadł na „słusznie marketingowy” pomysł wytwarzania kompletów mebli o jednakowej dekoracji, przeznaczonych do wybranych wnętrz np. meble do jadalni, meble salonowe lub sypialne.
Zmarł w 1845 r. w Wiedniu, a styl w meblarstwie, który stworzył, do dziś kojarzony jest z jego nazwiskiem.

 

Komentarze do “Wielka kariera toruńskiego stolarza

  1. Śliczny artykuł na pierwszy kwietnia 😉 Może do tego warto dorobić oddolną inicjatywę 1) nazwania jakiegoś nowego rondka (oczywiście w stylu biedermeier) 2) postawienia pomnika p. Gottliebowi, ufundowanego przez toruńskich przedsiębiorców meblarskich. Miejsce rondka lub postawienia pomnika – do ustalenia, ale albo Katarzynka albo Bielawy – żeby wycieczki się gotyku wiecznie nie czepiały 😉

  2. Z pomnikiem byłby kłopot. Trudno stawiać takowy nieistniejącej postaci…
    Natomiast z rondkiem, pomysł całkiem niezły. Na środku można by postawić jakiś stylowy stolik lub krzesełko czy inną otomanę z mosiądzu patynowanego na fornir 🙂

  3. No to ja uwierzyłem.Gdyby nie komentarz Sławka gotów bym głosić chwałę zacnego torunianina.

  4. Rewelacja, oszustwo już w pierwszym zdaniu, brawo Tryskaczu. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *