2 kwietnia 2014
W dzielnicy ciszy, spokoju i… wody
O Bielanach toru?skich s?ów kilka – Intensywny ruch budowlany – W?asny dach nad g?ow? — Dzieci
Tak jako? dziwnie si? z?o?y?o, ?e wi?kszo?? miast nadwi?la?skich ma… Bielany.
Ma swoje Bielany Kraków, ma Bielany i Warszawa, s?ynne z klasztoru kamedu?ów i jako ulubione miejsce wycieczkowe warszawiaków.
Czy to Toru? ma by? gorszym? Nie! Wi?c i Toru? ma swoje Bielany.
Sk?d si? to wzi??o — takie „zabielanienie” miast nadwi?la?skich — nie wiemy. G?os w tej sprawie odst?pujemy krajoznawcom.
Toru? ma nawet „dwoje” Bielan: Bielany i Nowe Bielany.
W?a?ciwe Bielany stanowi? pó?nocn? dzielnic? miasta, po?o?on? na wzniesieniu, panuj?cem nad ca?em miastem.
Je?eli chodzi o Bielany, rozró?ni? nale?y poszczególne ich „elementy”, których jest kilka. Najbardziej znane s? Bielany „wodoci?gowe”, bo tam w?a?nie, jako na najwy?szem wzniesieniu w mie?cie, pobudowano g?ówn? wie?? ci?nie?.
Istniej? nast?pnie Bielany — klasztor oo. redemptorystów z kaplic? i b?d?cym w budowie ko?cio?em, Bielany — ogródki — to spory kawa? ziemi, uprawiany, jako ogródki dzia?kowe i wreszcie Bielany, jako dzielnica mieszkalna. Tej ostatniej pragniemy obecnie po?wi?ci? s?ów kilka. O pozosta?ych pomówimy przy innej sposobno?ci.
Bielany, ongi odludne przedmie?cie, kawa?ek ?wiata „zabitego deskami”, dzi? zaczyna coraz bardziej o?ywia? si?. O?ywienie to znajduje swój wyraz przedewszystkiem we wzmo?onem zabudowywaniu si?. Pobrz?kiwanie kielni murarskiej i stukot siekiery ciesielskiej rozlega si? tu coraz cz??ciej, m?c?c sielsko-anielsk? cisz?, jaka tu dawniej panowa?a. Przy ul. Grunwaldzkiej. Kaszubskiej. Borowiackiej (jak widzimy z nazw ulic, Bielany s? jakby map? do nauki geografii regionalnej) coraz to wyrastaj? z ziemi ceglaste mury, z czasem pokrywaj?ce si? biel? tynku.
Ca?y szereg will prywatnych w stylu nowoczesnym wyrós? przy ul. Kaszubskiej, tu? obok ogrodzenia zak?adów wodoci?gowych . Nie s? to tak okaza?e budowle, jakie widzimy np przy ul. S?owackiego; przewa?nie s? to domki skromne i rozmiarami i wygl?dem, w zupe?no?ci jednak odpowiadaj? potrzebom swoich w?a?cicieli, którzy s? dumni ze zdobycia w?asnego dachu nad g?ow?. „Mój dom jest moim zamkiem”, jak mówi Anglik.
Przy ul. Grunwaldzkiej wznosi si? szereg domków jednakowego typu, przypominaj?cych stylem domki holenderskie – o wysokim spiczastym dachu, szczytem zwrócone do ulicy. Nie s? to domy nowe. niektóre z nich datuj? si? jeszcze z przed wojny. Domy te nale?? do „Spó?ki Osadniczej” a wspó?w?a?cicielami ich s? robotnicy, drobni rzemie?lnicy itp.
Obok nich to wyrasta ca?a nowa dzielnica domów nowoczesnych, z p?askiemi dachami, o wygl?dzie kszta?tnych sze?cianów.
Mimo to zwi?kszaj?ce zaludnienie Bielany nadal pozostaj? zaciszn? dzielnic? i maj? przed sob? przysz?o??, jako dzielnica willowa, w której ch?tnie zamieszkaj? wszyscy ci, co pragn? by? w godzinach wolnych od pracy jak najdalej od zgie?ku i gwaru wielkiego miasta.
Dzi? jedynie dzieciarnia, weso?o w wiosennem s?o?cu, swawol?ca na ulicach wnosi nieco o?ywienia w te zaciszne zak?tki.
S?owo Pomorskie, kwiecie? 1934 r.
Pami?tam jak krótko po II wojnie brat i bratowa mojego taty maj?c ogródek na ulicy Dekerta mówili ,ze tutaj to jak na wsi.Dzisiaj to prawie centrum miasta.