Naj, naj, naj….. Szanowna Publiczność…. Uniżony sługa… Tak słodko, że aż mdli. Dla zmycia z siebie tego nadmiaru lukru poproszę jedną kąpiel. Pryśnikową 😉
Jak łazienki to chyba na Łaziennej bo z reklamy adresu doczytać nijak się nie da.
Rodzaj koąpieli pryśnikowej pochodzi od nazwiska niemieckiego lekarz jednego z twórców wodolecznictwa Vincenza Priessnitza.(Więcej na http://pl.wikipedia.org/wiki/Vincent_Priessnitz),żeby nie było,że to ja taki mądry jestem.
Obecnie ul. Łazienna 10/14. Wtedy ul. Biała 67/68
Jeszcze w 1963 r. można było pozostałości po tych frykasach podziwiać – nic specjalnego.
Może ktoś wspomni jeszcze o publicznych łaźniach przy ul. Przedzamcze, były w okolicy szaletów. Obok były warsztaty mechaniczne. Na początku lat 60 zlikwidowano te baraki.
Ciekawe czy mydło było w cenie, czy też wliczano je do tych „medykamentów”? 🙂
Naj, naj, naj….. Szanowna Publiczność…. Uniżony sługa… Tak słodko, że aż mdli. Dla zmycia z siebie tego nadmiaru lukru poproszę jedną kąpiel. Pryśnikową 😉
Jak łazienki to chyba na Łaziennej bo z reklamy adresu doczytać nijak się nie da.
Rodzaj koąpieli pryśnikowej pochodzi od nazwiska niemieckiego lekarz jednego z twórców wodolecznictwa Vincenza Priessnitza.(Więcej na http://pl.wikipedia.org/wiki/Vincent_Priessnitz),żeby nie było,że to ja taki mądry jestem.
Obecnie ul. Łazienna 10/14. Wtedy ul. Biała 67/68
Jeszcze w 1963 r. można było pozostałości po tych frykasach podziwiać – nic specjalnego.
Może ktoś wspomni jeszcze o publicznych łaźniach przy ul. Przedzamcze, były w okolicy szaletów. Obok były warsztaty mechaniczne. Na początku lat 60 zlikwidowano te baraki.
Ciekawe czy mydło było w cenie, czy też wliczano je do tych „medykamentów”? 🙂