28 lutego 2006
Wesoły przewóz przez Wisłę
Wczoraj w godzinach popołudniowych przejeżdżający parostatkiem przez Wisłę zaznawali niezwykłych emocyj: więc najpierw spieszący na pociąg miał możność wyrywania sobie włosów z głowy, siedząc na statku przeznaczonym do przejazdu podróżnych, statek ten bowiem zamiast spełnić swoje przeznaczenie, zajęty był holowaniem berlinek, przedłużając przejazd przez Wisłę 20-25 min. a następnie kilkakrotnie przybijał zamiast do przystani wprost do brzegu, ułatwiając podróżnym wydostanie się na brzeg. Że jednak nie wszyscy podróżni pochwalić się mogli zręcznością w wykonywaniu skoków akrobatycznych, większość musiała z zacisniętemi zębami przyglądać się ewolucjom zwarjowanego statku Trudno przypuszczać, iżby wapory wiosenne uderzyły do głowy martwej „Victorii”, snadniej posądzać o to należy sternika. I nie tyle wapory wiosenne, ile z pewnością coś z Baczewskiego. A co nato interesy podróżnych?
Słowo Pomorskie
Jako że sternik był miłośnikiem mistrza Baczewskiego, to może warto poznać kilka dzieł tego sławnego twórcy?
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/e6/Monopolowa.jpg/302px-Monopolowa.jpg
http://www.czajkus.friko.pl/Tomek/Old%20-%20Baczewski%20Alasz%20Najprzedniejszy.jpg
http://www.rum.cz/galery/eur/at/baczewski/img/at90.jpg
Po Baczewskim boli głowa i stówka też sie nie zachowa!