24 września 2006
Prawdziwy tran z …
Do drogerji Hugo Claas, wł. Skrzypczak i Lesicki, Toruń, Żeglarska 22 — dokąd nadszedł świeży transport emulsji tranowej Scotta, wchodzi kobiecina i zapytuje ekspedientkę: „Panienko! ma panienka takie lekarstwo — … bo mi sąsiadka doradziła na angielską chorobę dla dziecka… to ma być taki tran z kota!”
„Owszem! proszę bardzo — tu jest oryginalny tran Scotta”.
Ponieważ jednak sąsiadka o „oryginalnym” nic nie mówiła, przeto kobiecina niedowierzająco obraca i ogląda karton, w który opakowana była butelka i potrząsając nim zapytuje: „Panienko! Jest to też aby ten prawdziwy z kota? a może to jest z psa? — „Nie, moja pani! odpowiada ekspedjentka, to nie z psa! to jest prawdziwy tran Scotta!” „Kiedy tak to dobrze!” i zapłaciwszy poszła kobiecina z tem przekonaniem, że kupiła prawdziwy tran z kota!
luty 1927