4 listopada 2006
Sensacyjna kradzież w Toruniu
Złodzieje przez podkop dostali się do wnętrza hurtowni tytoniowej p. Szwieca i rozbili kasę ogniotrwałą. — Gdzie chować pieniądze i kosztowności, jeśli kasy pancerne nie dają gwarancji bezpieczeństwa.
W nocy z piątku na sobotę 19 bm. dokonano w mieście naszem w sposób wprost sensacyjny niebywale śmiałej kradzieży.
W domu nr. 18 przy ulicy Łaziennej na parterze mieszczą się biura i składy hurtowni tytoniowej p. Józefa Szwieca.
Pod lokalem hurtowni znajdują się obszerne piwnice, w których przechowywane są próżne skrzynie. Złodzieje musieli prawdopodobnie ukryć się w piwnicy za dnia i dali się tam zamknąć. W nocy zupełnie swobodnie zabrali się do pracy: przedziurawili świdrami sklepienie nad piwnicą, grubości łącznie z podłogą biura przeszło pół metra. Dostali się przez otwór do wnętrza biura, (na parterze), którego okna wychdzą na ulicę Łazienną, okiennice jednak były zamknięte, co złodziejom znakomicie ułatwiło zadanie, rozbili zaniki przy kasie ogniotrwałej i zabrali jej zawartość, m, in.: biżuterję i złoto, gotówkę, weksla in blanko (weksle klienteli p. Szwieca porzucili). Rzeczywiste straty jeszcze nie są ustalone zanim nie sprawdzone zostaną księgi buchalteryjne p. Szwiec oblicza straty w przybliżeniu na przeszło 10 tys. zł.
Złodzieje wyszli z lokalu przez drzwi, prowadzące z piwnicy na ulicę wyświdrowawszy od wewnątrz dziurę w drzwiach i wyjąwszy w ten sposób skobel z kłódką.
Pracować musieli b. ciężko i uporczywie, o czem świadczy gruba warstwa kurzu, jaką pokryte jest całe wnętrze piwnicy i lokalu biura. Po ciężkiej „pracy” musieli zapewne jeszcze chwilkę wypocząć, przyczem raczyli się wódką, pozostawiając próżną butelkę na miejscu zbrodni.
Słowo Pomorskie listopad 1927 r.
obok znajduje się dziś DOM ESKENÓW
Czy złapano złodzieji ?
Nic na ten temat więcej nie pisano, więc chyba jednak nie złapano…