30 maja 2013
Toruńskie rzemiosło artystyczne
Złotnictwo – stolarstwo – piernikarstwo.
Dawna świetność Torunia miała solidne podstawy w bogato rozwiniętym rzemiośle. A że niegdyś każdy wyrób rzemieślniczy miał cechy artystyczne, historia rzemiosła toruńskiego jest zarazem historią rzemiosła artystycznego w Toruniu.
Znaczeniem i szeroką sławą wybija się ta na pierwszy plan złotnictwo, które już od wieku XIV-go konkurowało skutecznie ze słynnem złotnictwem gdańskiem. Wiemy np z dawnych zapisków, że złotnicy toruńscy byli dostawcami wielkich mistrzów krzyżackich: i tak złotnik Claws z mennicy toruńskiej wykonał dla w. mistrza w r. 1409, 11 ciężkich naczyń srebrnych, tzw. czar, pucharów bez nóżki, z których dwa były całkowicie złocone.
W r. 1410 znany w historii biskup Kropidło z Włocławka zamówił u dwóch złotników toruńskich, Jakóba i Oswalda, dwie kosztowne czary ze srebra i monstrancję. Z pewnością też były dary, złożone w roku 1454 królowi Kazimierzowi Jagiellończykowi i jego małżonce z okazji hołdu Torunia przez Radę Miejską, a mianowicie róg i puchar srebrny, wyrobami miejscowych złotników.
Sława złotnictwa toruńskiego dosięga szczytu w epoce kontrreformacji, kiedy Toruń, jedna z warowni protestantyzmu w Polsce, dostarcza monstrancyj i kielichów licznym kościołom w ziemi chełmińskiej i w Wielkopolsce. Toruńczykiem jest też Jan Krystjan Bierpfaff. nadworny złotnik Jana Kazimierza, którego prace znalazły się w dalekiej Moskwie, na Kremlu.
W skarbcach kościołów toruńskich znajdują się przeważnie wyroby miejscowe z XVII-go i XVIII-go wieku, pośród nich takie arcydzieła złotnictwa, jak wielka monstrancja w kształcie słońca (kościół św. Jana), dzieło Jana Letyńskiego, lub pięknie trybowany kielich w tymże kościele, fundowany pod koniec w. XVII-go przez Elżbietę Waszakównę.
Stolarstwo artystyczne Torunia epoki barokowej, mniej znane niż słynne gdańskie z owych czasów, może wykazać się arcydziełami swego kunsztu naprawdę zachwycającemi. Podczas gdy w wyrobach gdańskich, masywnych i ciężkich, barok wypowiada się formami bardzo bujnemi, meble toruńskie odznaczają się skromnością profilu i nieprzeładowaniem.
Typowa szafa toruńska z początku w. XVIII-go przechowuje się w ratuszu, w tzw. komnacie królewskiej. Mimo skromności rzeźby wypukłej – tylko szczyt szafy i kapitele kolumienek mają ozdoby rzeźbiarskie, widok jest wprost olśniewający – dzięki bogatej intarsji pokrywającej cały korpus szafy.
Intarsja jest właśnie cechą charakterystyczną toruńskich wyrobów stolarskich, jest ich piękną ozdobą i zarazem dowodem, że aż do Torunia sięgały wpływy włoskie, które na Polsce w. XVI-go i XVII-go oraz pierwszej połowy w. XVIII-go wycisnęły tak silne piętno.
Ratusz toruński, który jest istnem muzeum zabytków przeszłości, posiada kilkanaścioro artystycznie wykonanych drzwi, pomiędzy któremi jest kilka bogato intarsjowanych. Najstarsze z nich, drzwi z Orłem i Pogonią pochodzą jeszcze z pierwszej połowy w. XVII-go. Reszta, jak drzwi z Okiem Opatrzności, z portretami Stanisława Augusta, z wyrokiem Salomona, noszą na sobie cechy stylowe późnego baroku i rokoko
Bardzo pięknie wykonane są również drzwi obu zakrystyj zboru staromiejskiego (z połowy w. XVIII-go); poza tem nierzadko spotyka się w Toruniu drzwi intarsjowane w starych domach patrycjuszowskich: w dawnym pałacu Meissnera (przy Rynku Staromiejskim), w domu barokowym Żeglarska 5 itp.
Materjał drzewny wszędzie jest ten sam: dąb i klon; poza tem zastosowane są niektóre kosztowniejsze materjały – masa perłowa, kość słoniowa, srebro (nieraz pozłacane). Z tem wszystkiem intarsjowane drzwi toruńskie są zawsze prawdziwem cackiem kunsztu stolarskiego i świadectwem wysokiego poziomu przemysłu artystycznego w dawnym Toruniu, na równi z innemi wyrobami ówczesnej stolarszczyzny: skrzyniami, stołami itd.
Dużej sławy przysporzył Toruniowi znany od wieków piernik toruński. Może nie tyle dla wyborowego smaku, bo i gdzie indziej w Polsce wyrabiano wyborne pierniki. Sławę piernika toruńskiego ugruntowała jego wysoce artystyczna forma zewnętrzna. Zachowało się szczęśliwie do naszych czasów i po części są jeszcze używane do wypiekania pierników kilkaset form z wieku XVII-go i XVIII -go. Różnorodność kształtów i motywów jest tu naprawdę zadziwiająca. Idzie korowód postaci historycznych z królami i królowemi na czele; są sceny religijne i obyczajowe nie brak mitologii i zoologji.
Majstersztykami snycerstwa piernikarskiego są szczególnie słynne pierniki weselne, wypieczone w roku 1637 z okazji zaślubin króla Władysława IV i Cecylii Renaty. W tej postaci godowej zawędrował piernik toruński aż na dwór królewski, zdobywszy sobie już dawno przedtem szeroką popularność jako ulubiony gościniec, przywożony z jarmarków i odpustów i troskliwie przechowywany, boć szkoda było zjeść takie arcydzieło sztuki, zazwyczaj jeszcze suto posrebrzane lub pozłacane…
Marjan Sydow.
Słowo Pomorskie, sierpień 1933 r.
Dobrze,że jeszcze dziś możno ogladać niektóre z opisywanych dzieł sztuki rzemieślniczej.
Rzemiosło w Toruniu upada i to tak szybko.